Pierwsze witraże w Chropaczowskim kościele powstały jeszcze w 1912 roku. Wykonane przez Carla Buscha z Berlina były arcydziełami niemieckiego witrażostwa. W głównej mierze wykonano je ze szkła przeźroczystego oraz w odcieniach koloru zielonego i żółtego. Szkło poprzez wielokrotne patynowanie, malowanie i wypalanie w piecu tworzyło efekt trójwymiarowości przedstawionych scen i postaci. W czterech dużych oknach, które posiadały dosyć specyficzny układ poszczególnych kwater, zawarto przedstawienia 20 tajemnic Różańca Świętego i 4 legend o Matce Bożej. Te pierwsze wyszczególniono w pięciu osobnych okręgach, zaś „legendy” zajmowały środkową część każdego witraża. Kronika parafialna nie podaje dokładniejszego opisu okien, jednak poprzez „legendy” rozumie zapewne teksty apokryfów, przykładowo tego o Zaśnięciu N. M. P.  Artystyczne wyobrażenie wielkich witraży Carla Buscha przedstawia poniższa rycina:

W nawach bocznych witraże przedstawiały dwunastu apostołów, zaś w oknach kaplicy spowiedzi umieszczono trzy witraże głoszące główne prawdy wiary. Historia milczy o dalszych losach witraży. Nie wykonano również ani jednej fotografii tych dzieł sztuki. W latach 60. kosztorys naprawy okien przesłał zakład Żeleńskich z Krakowa, jednak do prac prawdopodobnie nie przystąpiono. W czasie gdy kościół parafialny był nieczynny, witraże zabezpieczono jedynie prowizorycznie. Według przekazów ustnych znaleźli się ludzie, którzy w okna rzucali kamieniami i cegłami. Kiedy dokładnie zdemontowano i usunięto zniszczone witraże, nie wiadomo.

Eksperci stwierdzili, że właściwie nie ma czego ratować i odtwarzać. Postanowiono, w ramach przywrócenia obiektu do stanu pierwotnego, zaprojektować i wykonać nowe witraże.

Projektu podjął się młody wówczas artysta plastyk pan Czesław Hajok. Treść ideową wraz z koncepcją kompozycyjną, podpowiedział artyście ks. dr Marian Zielniok. Artysta przemienił podpowiedzianą treść w obraz artystyczny. Opracowano dwa projekty, zwłaszcza dla czterech dużych okien. Pierwszy miał rozbudowaną formę na całe okno. Drugi projekt ujmował temat w trzech odrębnych kolistych obrazach. Pierwszego projektu nie można było zrealizować ze względów technicznych. W Zakładzie „Cepelii” w Opolu, gdzie zdeponowano z konieczności zamówienie, brak było tak dużej przeglądarki do witraży. Zakład Witraży „Żeleńskich” w Krakowie, do którego początkowo się zwrócono, odsuwał realizację na długie lata oczekiwania. Wtedy więc zdecydowano się na realizację drugiego, alternatywnego projektu w Zakładzie „Cepelii” w Opolu. Warto przypomnieć, że realizowano witraże w okresie stanu wojennego przy ogromnym niedoborze odpowiednich materiałów, kolorów i rodzajów szkła. Są to witraże dwukrotnie patynowane, a w dolnej partii okien artysta, z powodu braku tworzywa, które pragnął zastosować, imitował przez odpowiednie patynowanie tzw. efekty szkła katedralnego z charakterystycznymi bańkami powietrza wewnątrz szkła partie okien. Dolne ozdobione są postaciami Świętych Patronów Śląskiej Ziemi z jednej strony, z drugiej Świętych Patronów szczególnie czczonych na Śląsku. Uwzględniono również wyniesionych na ołtarz współcześnie Błogosławionych rodaków. W oknach zakrystii witraże przedstawiają postaci dwóch wielkich Prymasów Polski: kardynałów Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego – kandydatów na ołtarze.
Witraże figuralne wraz z rozetą na chórze o każdej porze dnia, w zależności od padającego przez nie światła, stwarzają różny, a przecież swoisty, skupiający, modlitewny nastrój we wnętrzu świątyni. Jest to niewątpliwie sukces artysty.

W kościele zachowały się trzy witraże autorstwa Carla Buscha – św. Piotr, św. Jan Niepoumcen oraz Powrót Syna Marnotrawnego. Wszystkie trzy zostały przeniesione z wnętrza kościoła do dawnej kaplicy spowiedzi, która aktualnie pełni funkcję zakrystii ministrantów.